sobota, 2 stycznia 2010

Auld Lang Syne

Nowy Rok przywitałam na angielskiej wsi w polsko-brytyjskim towarzystwie, co miało swój niepowtarzalny urok dzięki podwójnemu świętowaniu zmiany daty na 2010 rok. Pierwsze odliczanie ostatnich dziesięciu sekund starego roku nastąpiło o północy czasu kontynentalnego. Tradycyjnie polał się szampan, wymieniliśmy uściski i życzenia oraz odśpiewaliśmy Mazurek Dąbrowskiego, przy czym z dumą muszę stwierdzić, że pomimo wypitej wcześniej dość sporej ilości alkoholu nikomu nie pomyliły się słowa i wszyscy jak jeden mąż prawidłowo zaśpiewali "z ziemi włoskiej do Polski"...
Drugi toast został wzniesiony godzinę później – o północy czasu Greenwich. Nastąpiło ponowne odliczanie, kolejne uściski i życzenia (tych nigdy za wiele), a na koniec odpalenie sztucznych ogni. Pan domu czynił honory głównego ogniomistrza, natomiast goście chwycili się za ręce i odśpiewali tradycyjną noworoczną pieśń Auld Lang Syne.

Pieśń znana jest już od XVII wieku, kiedy to popularnej melodii folklorystycznej dodano słowa napisane przez szkockiego poetę Roberta Burnsa, który uważany jest za bohatera narodowego i jedną z najwybitniejszych postaci epoki romantyzmu. Sam Burns skromnie przyznał, że jedynie spisał słowa starej pieśni, co jest prawdą biorąc pod uwagę podobieństwo pierwszego wersu i refrenu z wcześniejszą wersję wydrukowaną przez Jamesa Watsona. Niemniej jednak kolejne strofy są niewątpliwie oryginalnym dziełem poety.


Szkoci uważają, że Auld Lang Syne jest najbardziej znaną piosenką na świecie. Według nich jej tekst został przetłumaczony na wszystkie możliwe języki, a sam utwór jest najczęściej wykonywaną melodią wszechczasów. Pomimo pewnej arogancji bijącej z tego twierdzenia, nie da się ukryć, że piosenka jest bardzo popularna i była wykonywana przez wielu artystów, w tym m.in. Elvisa Presleya, Jimiego Hendrixa, czy Bruce Springsteena. Utwór ma również swoje polskie tłumaczenie pod postacią pożegnalnej pieśni harcerskiej Ogniska już dogasa blask. Ja sama nieraz śpiewałam ją wraz z kolegami i koleżankami na obozie harcerskim na zakończenie ogniska, a wspólnemu śpiewaniu niemal zawsze towarzyszyła symboliczna wymiana uścisku rąk w postaci „iskierki”.

Oryginalny tekst autorstwa Roberta Burns'a

Should auld acquaintance be forgot,
and never brought to mind ?
Should auld acquaintance be forgot,
and auld lang syne ?

CHORUS:
For auld lang syne, my jo,
for auld lang syne,
we’ll tak a cup o’ kindness yet,
for auld lang syne.
And surely ye’ll be your pint-stowp !
and surely I’ll be mine !
And we’ll tak a cup o’ kindness yet,
for auld lang syne.

We twa hae run about the braes,
and pu’d the gowans fine ;
But we’ve wander’d mony a weary foot,
sin auld lang syne.

CHORUS

We twa hae paidl’d i' the burn,
frae morning sun till dine ;
But seas between us braid hae roar’d
sin auld lang syne.

CHORUS

And there’s a hand, my trusty fiere !
and gie's a hand o’ thine !
And we’ll tak a right gude-willy waught,
for auld lang syne.

CHORUS

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz