niedziela, 26 sierpnia 2012

Książkowa niedziela XXXIV: "Kobieta, która wyszła za chmurę" J. Carroll

Tytuł: Kobieta, która wyszła za chmurę
Autor: Jonathan Carroll
Wydawnictwo: Rebis Dom Wydawniczy
Data wydania: 08 maja 2012

Jonathan Carroll to dla mnie pisarz, którego książki będę czytać bez względu na wszystko. To od jego Krainy chichów zaczęła się moja podróż w świat fantastyki - świat, który oczarował  pochłonął i nie wypuszcza że swoich macek już od kilkunastu lat. Nie żebym się szczególnie, chciała uwolnić spod jego wpływu. Wręcz przeciwnie, czytając kolejne pozycje wpadam w ten świat coraz głębiej i bardzo mi się to podoba.

Carroll ma zdolność stwarzania w swoich powieściach rzeczywistości, która tylko na pozór jest zwyczajna. Na pierwszy rzut oka nie różni się niczym od tego, co znamy z własnej codzienności. A jednak bohaterowie, miejsca wydarzenia nabierają delikatnej magii, to co niewyobrażalne, staje się rzeczywiste. Podobnie jest w najnowszej książce Carrolla Kobieta, które wyszła za chmurę. Tym razem nie jest to jednak powieść tylko zbiór dwunastu opowiadań.

Carroll w którymś z wywiadów powiedział, że opisuje historie ludzi, których sam chciałby spotkać. No cóż, ludzi, których historie opisał w tych opowiadaniach ja sama niekoniecznie chciałabym spotkać po raz kolejny...

Z dużą przykrością stwierdzam, że Kobieta, która wyszła za chmurę  to jedna ze słabszych pozycji w dorobku pisarskim autora. Odnoszę wrażenie, że tym razem Carroll postanowił troszeczkę poodcinać kupony od sławy. Wiem na pewno, że żadne z opowiadań (może z wyjątkiem pierwszego, od którego cała seria otrzymała tytuł i tylko dlatego) nie zostanie mi w pamięci dłużej niż kilka tygodni. Nie ma w tych opowiadaniach nic, co by mnie szczególnie zaciekawiło, zdziwiło, oczarowało. Pomimo całego uwielbienia dla pisarza, jest spore rozczarowanie. 4/10