Happy tree friends to grupa leśnych zwierzątek, których przygody można oglądać w serii krótkich filmików produkowany przez Mondo Mini Shows. Animacje utrzymane w cukierkowych kolorach bynajmniej nie są bajkami dla dzieci, bo to co łączy wszystkie epizody to makabryczna śmierć bohaterów każdego odcinka. Naprawdę straszna - zwierzątka zostają zmiażdżone przygniecione szafami lub kłodami drzewa, rozćwiarotwane, poparzone lub obdarte ze skóry.
A bohaterów jest w sumie dwudziestu, choć w pojedynczym epizodzie występuję ich od jednego do kilku. Jednym z moich ulubionych jest Lumpy - niebieski łoś o bardzo małym rozumku, bardzo niezdarny, który na dodatek rzadko myśli nad tym co robi. Co ciekawe, często z jego winy giną inne zwierzątka, za to on sam jeśli już umiera - to stosunkowo mało spektakularnie.
Rozbraja mnie nie również wiewiórka Nutty - nie wiem czy dlatego, że jest zielona, czy dlatego, że ma wielką słabość do słodyczy. A może przez to szklane oczko?
Happy tree friends stały się ulubieńcami dorosłej (i nie tylko dorosłej, bo przecież to co niedozwolone, to najfajniejsze) publiczności. Ich podobizny wykorzystywane są jako ozdoba ubrań, zeszytów, piórników, naklejek, magnesów na lodówkę, wszelkiego rodzaju breloczków, kalendarzy itp.
Są również bohaterami gier komputerowych oraz... trailerów filmowych.
I coś w sam raz na Walentynki:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz