Wczoraj dotarła do mnie długo (no, może nie aż tak bardzo długo) oczekiwana paczka z Empiku. Dla wszystkich, którzy mieszkają w tam, gdzie Empik jest jednym z wielu sklepów to może nic ekscytującego, ale dla mnie – rezydentki londyńskiego Streatham, to nie lada gratka. Najpierw długie przeglądanie strony internetowej sklepu, czytanie recenzji, a później wybieranie książek i dodatkowo dzwonienie do polskich przyjaciół, czy przypadkiem nie chcą również czegoś zamówić, bo Empik w swojej hojności pobiera jedną opłatę za przesyłkę bez względu na liczbę zakupionych książek. Nie robię tu żadnej pseudo-reklamy, ale po przeanalizowaniu cen oraz wyboru tytułów w wielu polskich księgarniach działających na terenie Wielkiej Brytanii, Empik okazał się dla mnie najlepszym wyborem.
I oto są:
1. Kroniki Jakuba Wędrowycza – Andrzej Pilipiuk. Pierwsze z sześciu oblicz Jakuba Wędrowycza, wiejskiego bimbrownika, kłusownika i egzorcysty amatora. Przyznam, że to moja pierwsza książka Pilipiuka. Wstyd i hańba.
2. Bóg nosi dres – Piotr Sender. Spodobała mi się wizja Pana Boga ubranego w kreszowy dresik, napakowanego sterydami łysola. A przecież książka nie o tym. Fragment książki na stronie wydawnictwa mnie wessał, postanowiłam przeczytać całość.
3. Ja, Diablica – Katarzyna Berenika Miszczuk. Opowieść o dwudziestoletniej Wiktorii, która jako następstwo swej przedwczesnej śmierci trafia do piekła, gdzie podpisuje kontrakt na 66 lat i rozpoczyna swoją pracę nad pozyskiwaniem dusz na stanowisku diablicy. Powieść ponoć lekka i przyjemna, a na pewno napisana z dużą dozą humoru.
4. Ziemia Nod – Radosław Kobierski. O ile wcześniejsze pozycje należą raczej do kategorii typowo rozrywkowej, o tyle ta książka stanowi wyzwanie nie tylko intelektualne, ale i emocjonalne. Ziemia Nod to powieść o odrzuceniu i o Zagładzie pewnego świata, którego figurą jest międzywojenny Tarnów. Mój Tarnów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz