sobota, 7 lutego 2009

Choco & chili


Zawsze śmieszyły mnie reklamy rozpływającej się w ustach czekolady o aksamitnym smaku. Aż do momentu, kiedy spróbowałam mlecznych pralinek Lindor firmy Lindt. Czekoladki rozpłynęły się w moich ustach, a na języku poczułam ich słodki, aksamitny smak... Od tej pory jestem wielką fanką słodyczy wyrabianych przez tą szwajcarską firmę, która może poszczycić się już prawie 160-letnią tradycją.

Przyznaję, że mam słabość do czekolady i do słodyczy ogólnie. Ale umiem również docenić smak, który w szczególny sposób dogodzi mojemu podniebieniu. Taki smak odkryłam w kolejnym produkcie Lindt. Pod wpływem kolegi, który wrócił niedawno z Ameryki Południowej postanowiłam spróbować czekolady z chili, o której wspominał w swoich opowieściach. Oczywiście on nie jadł tam szwajcarskich słodyczy, tylko te wyrabiane na miejscu, ale jego opowiadanie sprawiło, że pociekła mi ślinka na myśl o tym egzotycznym połączeniu czekolady z chili.

Oczywiście sięgnęłam po moją ulubioną markę, która jednocześnie jest jedną z niewielu dostępnych w polskich sklepach produkujących słodycze o takim smaku. Kupiłam gorzką czekoladę z chili z serii Excellence.
Spróbowałam... i znów się rozpłynęłam. Mnie samej trudno ubrać w słowa smak, który czułam trzymając na języku kostkę czekolady i pozwalając, żeby powoli roztapiała się w moich ustach. Na stronie internetowej firmy czekolada jest tak opisana:
Koneserzy czekolady, którzy spróbują Excellence Chili, poczują najpierw delikatny, zrównoważony smak kakao, a następnie wyjątkowy posmak korzenny, harmonijnie wpisujący się w smak główny. Czekolada Lindt z chili tworzy niezwykłe doznania zmysłowe. To najwyższej jakości czekolada o korzennym posmaku, wzbogacona szczyptą chili, które podkreśla wyraźny smak czarnej czekolady.

Co mogę dodać? Niebo w gębie po prostu...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz