Tytuł: Kobieta, która wyszła za chmurę
Autor: Jonathan Carroll
Wydawnictwo: Rebis Dom Wydawniczy
Data wydania: 08 maja 2012
Jonathan Carroll to dla mnie pisarz, którego książki będę czytać bez względu na
wszystko. To od jego Krainy chichów zaczęła się moja podróż w świat fantastyki
- świat, który oczarował pochłonął i nie wypuszcza że swoich macek już od
kilkunastu lat. Nie żebym się szczególnie, chciała uwolnić spod jego wpływu.
Wręcz przeciwnie, czytając kolejne pozycje wpadam w ten świat coraz głębiej i bardzo
mi się to podoba.
Carroll ma zdolność stwarzania w swoich
powieściach rzeczywistości, która tylko na pozór jest zwyczajna. Na pierwszy
rzut oka nie różni się niczym od tego, co znamy z własnej codzienności. A jednak
bohaterowie, miejsca wydarzenia nabierają delikatnej magii, to co
niewyobrażalne, staje się rzeczywiste. Podobnie jest w najnowszej książce
Carrolla Kobieta, które wyszła za chmurę. Tym razem nie jest to jednak powieść
tylko zbiór dwunastu opowiadań.
Carroll w którymś z wywiadów powiedział,
że opisuje historie ludzi, których sam chciałby spotkać. No cóż, ludzi, których
historie opisał w tych opowiadaniach ja sama niekoniecznie chciałabym spotkać po
raz kolejny...
Z dużą przykrością stwierdzam, że Kobieta, która wyszła za chmurę to jedna ze słabszych pozycji w dorobku pisarskim autora. Odnoszę
wrażenie, że tym razem Carroll postanowił troszeczkę poodcinać kupony od sławy.
Wiem na pewno, że żadne z opowiadań (może z wyjątkiem pierwszego, od którego
cała seria otrzymała tytuł i tylko dlatego) nie zostanie mi w pamięci dłużej niż
kilka tygodni. Nie ma w tych opowiadaniach nic, co by mnie szczególnie zaciekawiło, zdziwiło, oczarowało. Pomimo całego uwielbienia dla pisarza, jest
spore rozczarowanie. 4/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz