Autor: Sue Monk Kidd
Wydawnictwo: Albatros A. Kuryłowicz
Data wydania: 01 stycznia 2008
Cudna książka, na którą miałam ochotę od momentu, kiedy obejrzałam Secret life of bees z Dakotą Fanning w głównej roli. Zazwyczaj staram się najpierw czytać powieść, a dopiero później oglądać nakręcony na jej podstawie film, ale w tym przypadku myślę, że gdyby nie piękne zdjęcia i wspaniała gra aktorów, nie sięgnęłabym po książkę.
Sekretne życie pszczół to opowieść o nastoletniej Lily Owens, która zmaga się z przedwczesną utratą matki i brakiem miłości ze strony ojca. Jedyną osobą, która wydaje się być jej naprawdę bliska, jest czarnoskóra niania Rosalene. Wszystko to na południu Stanów Zjednoczonych w latach 60. ubiegłego wieku. Trudno uwierzyć, ale zaledwie 40 lat temu czarnoskórzy obywatele USA otrzymali prawo do głosowania. Nie obeszło się oczywiście bez aktów przemocy i łamania praw prze białych, o czym również traktuje książka - bo to własnie niewłaściwe zachowanie wobec białych zmusza Rosalene i Lily do ucieczki z brzoskwiniowej farmy ojca tej ostatniej. Dziewczynka i jej niania trafiają na miodową farmę sióstr Boatwright, gdzie obie odnajdują nie tylko nową rodzinę, ale przede wszystkim spokój na przekór męczących ich demonów przeszłości.
Książka jest naprawdę piękna. Idealna w połączeniu z kubkiem aromatycznej herbaty słodzonej miodem. Sugestywna, z łatwością przenosi czytelnika do gorącej Karoliny Południowej. Historia opowiedziana z punku widzenia nastolatki, na dodatek białej, która znajduje swoje miejsce w domu czarnoskórych sióstr jest nie tylko ciekawa ze względu na pokazanie sposobu myślenia ludzi w tamtych czasach (ot choćby jej głębokie zdziwienie faktem, ze czarnoskóry chłopiec, w którym notabene się podkochuje, decyduje się na pójście do szkoły, w której uczą się biali), ale przede wszystkim dlatego, że Lily pomimo swojego młodego wieku zdaje się zauważać i rozumieć o wiele więcej, niż można by przypuszczać. 7/10
Książka jest naprawdę piękna. Idealna w połączeniu z kubkiem aromatycznej herbaty słodzonej miodem. Sugestywna, z łatwością przenosi czytelnika do gorącej Karoliny Południowej. Historia opowiedziana z punku widzenia nastolatki, na dodatek białej, która znajduje swoje miejsce w domu czarnoskórych sióstr jest nie tylko ciekawa ze względu na pokazanie sposobu myślenia ludzi w tamtych czasach (ot choćby jej głębokie zdziwienie faktem, ze czarnoskóry chłopiec, w którym notabene się podkochuje, decyduje się na pójście do szkoły, w której uczą się biali), ale przede wszystkim dlatego, że Lily pomimo swojego młodego wieku zdaje się zauważać i rozumieć o wiele więcej, niż można by przypuszczać. 7/10
Ostatnio mam szczęście do książek, których akcja osadzona jest na południu Stanów Zjednoczonych :) "Sekretne życie..." też zapowiada się bardzo ciekawie.
OdpowiedzUsuńCzytałam niedawno i byłam pod wrażeniem - wspaniała historia, ciepła i wzruszająca.
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto! Film również polecam.
OdpowiedzUsuń