poniedziałek, 6 stycznia 2014

1/52 "Anioł w kapeluszu" Monika Szwaja

Tytuł: Anioł w kapeluszu
Autor: Monika Szwaja
Wydawnictwo: Wydawnictwo Sol
Data wydania: 06 listopada 2013

Wierzę, że anioły istnieją naprawdę. Nie tylko jako bezcielesne istoty zesłane na ziemię przez Boga, aby nas pilnować, ale także w postaci osób z naszego otoczenia -  czasem bliskiego i dobrze znanego, czasem zupełnie przypadkowego. Tacy ludzie-anioły sprawiają, że nasze życie jest lepsze, że w momentach, kiedy wątpimy w siebie i własne możliwości, oni stają przy nas, wyciągają pomocną dłoń albo tylko szepczą do ucha przyjazne słowo.

W najnowszej książce Moniki Szwaji aniołów w ludzkim ciele jest wielu. I pomagają sobie nawzajem, bo okazuje się, że nie liczy się to, czy jesteśmy genialnym dzieckiem zapracowanych rodziców, których wymagania względem małoletniej pociechy są mocno wygórowane; czy może doświadczoną i uznawaną w świecie nauki panią psycholog, której nagle wali się rzeczywistość, bo traci męża, a synowi opuszczają rodzinne gniazdo, by żyć własnym życiem. Czy może dwudziestokilkuletnią studentką "po przejsćiach", która stoi na rozdrożu, bo nie do końca wie, czy kończyć studia, które lekko jej obrzydły ostatnio, czy może przyjąć propozycję biznesową od ojca, który okazuje się jednak lepszym człowiekiem, niż ktokolwiek mógłby się spodziewać.

W Aniele w kapeluszu przewijają się postaci znane nam z poprzednich książek autorki - energiczna pani Lila i przygarnięta przez nią studentka polonistyki Miranda. Muzyk i poeta Sasza Winogradow, Irlandczyk Noel Hart - odnaleziony ojciec Michaliny, oraz Grześ - mąż tejże, z zawodu lekarz psychiatra. Wszyscy oni zostają wciągnięci w pomoc 12-letniemu chłopcu Jonaszowi, który czując, że nie daje rady z narzuconymi mu przez rodziców obowiązkami, ucieka z domu i szczęśliwie trafia pod skrzydła Jaśminy i Mirona - dość nietypowej dwójki ludzi, między którymi dopiero co zawiązała się nić przyjaźni.

Lubię Szwaję za prostotę jej książek, za brak wydumanych romansów i praktyczne, a jednak bardzo ciepłe i wzruszające podejście do sytuacji, które przytrafiają się ludziom w życiu. Autorka nie boi się podejmować trudnych tematów - samotności, starości, rozpaczy i opuszczenia, ale pisze o nich bez zbędnej tkliwości. Daje swoim czytelnikom poczucie, że kiedy w nas samych kotłują się emocje podobne, do tych, które spotykają jej bohaterów, to nie jesteśmy z nimi sami i z każdej sytuacji jest dobre wyjście. Chyba za ten optymizm właśnie najbardziej lubię jej książki. 7/10.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz