niedziela, 26 lutego 2012

Książkowa niedziela VIII: "Anioły muszą odejść" K.T. Lewandowski

Tytuł: Anioły muszą odejść
Autor: Konrad T. Lewandowski
Wydawnictwo: Gruner&Jahr
Data wydania: 20 kwietnia 2011

Książkę kupiłam trochę przez przypadek. Po pierwsze zachęcił mnie jej opis jako warszawskiej odpowiedzi na Mistrza i Małgorzatę. Po drugie promocja w Empiku, w momencie, kiedy chciałam sprawdzić kompatybilność ebooka zakupionego w tymże sklepie z moim kindlem. Test został zakończony sukcesem i tak oto stałam się szczęśliwą posiadaczką swojej pierwszej polskiej książki w formacie mobi, która prawdę mówiąc z Mistrzem i Małgorzatą Bułhakowa ma niewiele wspólnego. Nie jest to bynajmniej żaden minus, bo Mistrz jest tylko jeden i wystarczy.

Głównymi bohaterami książki Anioły muszą odejść jest jak sam tytuł wskazuje grupa aniołów rezydujących na cmentarzu na warszawskiej Woli: była ladacznica-ciągle-dziewca, która zmarła broniąc świętej Eucharystii, husarz Jan Seweryn poległy w drugiej bitwie o Warszawę w 1705 r., ateista-marksista towarzysz Zaleszczuk i bardziej nam współczesny bezimienny anioł dobrej rady zwany leniwcem, który również za życia nie wierzył w Boga. Ale jak mawiają aniołowie Naczelny nie jest małostkowy.

Jak wieść niesie, Lewandowski napisał te książkę ze złości i niedowierzania: "Są takie chwile w życiu pisarza, że coś go tak wkurzy, że musi z tego powstać książka. W przypadku "Anioły muszą odejść" takim zdarzeniem był opublikowany w sierpniu 2008 roku w "Naszym Dzienniku" wywiad z księdzem doktorem Józefem Bartnikiem, który oznajmił, że klęska Powstania Warszawskiego była osobistą zemstą Matki Boskiej za niedostatek czci. Doszedłem do wniosku, że coś takiego mógł powiedzieć tylko człowiek opętany przez demona."

Autor w fantastyczny sposób połączył w swojej powieści rzeczywiste dzieje Warszawy z wymyślonymi przez perypetiami fantastycznych postaci. Twarde rządy księżnej Anny Mazowieckiej i skazanie na śmierć przez spalenie na stosie dwóch niewinnych kobiet – Klimaszewskiej i Piekarki, które umierając w wielkim cierpieniu oddają swoje dusze diabłu i poprzysięgają zemstę, dają początek klątwie, która ma zniszczyć znienawidzoną już teraz Warszawę. A prób zniszczenia miasta było wiele, najbardziej jednak znaczącą okazała się klęska Powstania Warszawskiego. Dlatego też w XXI demonice wybierają właśnie Muzeum Powstania Warszawskiego na swój kolejny atak. Klątwie mogą przeciwstawić się jedynie aniołowie wraz z parą wybrańców – byłym zakonnikiem redemptorystą Andrzejem i typową dresiarą Jesiką aspirującą do roli wróżki, którzy swoją miłością mogą uratować miasto.

Książka jest znakomita. Napisana w świetnym stylu, z humorem i bez zbytniego nadęcia, chociaż odwołuje się do tematów, które my Polacy wręcz uwielbiamy mielić na okrągło: religii i Polski jako wybranego narodu katolickiego – jedynego prawdziwego obrońcy wiary oraz z drugiej strony martyrologii i Polski walczącej i uciśnionej przez wszystkich. Wszystko to jednak stanowi tylko tło do opowieści o tym co najważniejsze: miłości. Boga do ludzi i ludzi do siebie nawzajem. 9/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz